Najnowsze komentarze
Ze wzgledu ze mieszkam w miejscu p...
nie słyszałeś chyba mojej kawy z r...
Kojot123.. do: Codzienna codzienność.
Zazdroszczę, Codziennie prawie id...
latamgdytylkomoge do: Codzienna codzienność.
piąteczka, bo miło się czyta a i z...
Dobrze ze ci nic powaznego nie jes...
Więcej komentarzy
Moje linki

14.07.2011 11:15

Codzienna codzienność.

Widzę że opisywane są tu tylko trasy, zloty albo... marudzenia że "chcę polatać a nie ma na czym". A takie zwykłe latanie dookoła komina, lub nawet codzienne dojazdy do pracy? nie są tak intrygujące, ale również sprawiają przyjemność. przynajmniej mi. Już od prawie 3 miesięcy jeżdżę do pracy bandytą. To daje 5 dni w tygodniu tę samą, oklepaną trasę. Jak ona wygląda?

Około 8:45 zwlekam się do garażu. Ubranie się, rozgrzanie dziorka, wytoczenie... koło 8:50 ruszamy. Początki są po płytach, jedynka, ostro w prawo, znów w prawo, dwójka, redukcja w lewo, lewo i na asfalt. tutaj łagondym ruchem ręki powoli dojście do 120. na wysokości przystanku odpuszczam gaz, przy zjeździe do sklepu redukcja i z 80 wchodzę w dwa piękne winkle. za nimi nie ma co tykać manetki - na skrzyżowaniu ostro w lewo z sporym pochyleniem bandziora.

Za skrzyżowaniem łagodny zakręt w prawo i ostrzejszy w lewo. W nocy ostro padało więc dziś bez szaleństw - masę piachu wypłukało na asfalt. Dalej kawałek prostej, jeden-dwa samochody wyprzedzone i rondo - na nim w prawo, ale nie tak szybko. jest fajnie wyprofilowane więc jak tylko można to kręcę po 2-3 okrążenia - aż do przytarcia podnóżka.

Chwilę dalej zacznają się remonty, własnie powstaje drugie rondo - coś mi mówi że kolejne miejsce do przycierania. Pod kaskiem na samą myśl pojawia się uśmiech. Na nim prosto. kilometr dalej ciąg dalszy robót, ruch wachadłowy, więc daję lewy kierunek i lewym pasem dotaczam się na pole position. Później już banał - jadę prosto, jedno skrzyżowanie, cały czas przed siebie. Trzy winkielki, na końcu miejsce gdzie często stoją z suszarką, a za nimi nowowybudowany stadion. Jak wracam z pracy bywa oświetlony - robi wrażenie. Za stadionem rondo, ale ruch nie pozwala się pobawić więc szybko wylatuję w kierunku peronu kolejki nad którym przejeżdżam. na światłach w lewo i po chwili trafiam do pracy.

Monotonne? nie! Między pierwszym skrzyżowaniem codziennie mijam się z pickupem Nissana, a w środku siedzi niski, grubawy człowieczek w garniturze. Zawsze mryga mi światłami lub podnosi lewą. Ciekawi mnie czy to motocyklista. Dziś go nie było - może pojechał na urlop a może zaspał.

Na wahadle ruch sterowany jest przez kierującego ruchem. Codziennie stoi tam ten sam starszy człowiek z siwymi włosami. Za każdym razem gdy się przeciskam na przód patrzy na mnie wzrokiem mówiącym "dzieciaku, dzieciaku. dorośnij, uspokój się, coś taki narwany". Od kilku dni gdy tylko podjeżdżam mówi do ukf'ki "puszczam naszego motocyklistę", po czym niezależnie czy ktoś jedzie czy nie daje mi znak że mogę przejechać. tylko mi, samochody za mną dalej stoją. no, ale ja się z tymi z naprzeciwka minę.

Z kolejki wysiada zawsze ta sama dziewczyna. najczęściej w zwiewnej sukience i żakiecie. W deszczowe dni ma kwieciste kalosze i różowy parasol. Pracujemy w tym samym budynku, na korytażu uśmiechamy się do siebie i mówimy cześć. ciekawe czy poznaje mnie gdy stoję na światłach.

Ta trójka ludzi, te zabawy na rondach, te winkle to moja poranna codzienność. Miła, fajna, sympatyczna. Dziś jadąc spokojnie, bo mokro, pomyślałem że to może dzięki temu zestawowi cały dzień chodzę uśmiechnięty. Myślę że za to należy im się wpis, mimo że nigdzie daleko nie pojechałem, nic ciekawego nie zobaczyłem, a ci ludzie nic specjalnego nie zrobili. No i dźwięk bandyty z samego rana... mrrau to budzi lepiej niż kawa. coś mi mówi że zimą będzie ciężko...

No dobra, jest 9. czas się zabrać do pracy. lewa

Komentarze : 4
2011-07-15 00:13:24 hubologista

Ze wzgledu ze mieszkam w miejscu pracy to dojazdy mnie omijają ale za to codzienna modlitwa jest wyprawa do supermarketu pod londyn .. nieważne ze chodzi o 4-6 produktów chodzi o sama przejażdzke , drogę pod kołami, o te znajome winkle.. no zreszto sami wiecie

2011-07-14 17:55:43 zyan

nie słyszałeś chyba mojej kawy z rana ;) ta to dopiero budzi oj oj :) lewa

2011-07-14 17:38:20 Kojot123..

Zazdroszczę,
Codziennie prawie idziesz spać,
Wiedząc że rano znowu pojeździsz na motocyklu;)

2011-07-14 12:54:31 latamgdytylkomoge

piąteczka, bo miło się czyta a i z sensem napisane, w przeciwieństwie do 85% blogów na riderblog. Pozdro

  • Dodaj komentarz